Cześć lokalnych polityków i ich tajnych suflerów w wyborach na burmistrza Turku próbowała narzucić dość osobliwą narrację, jednak o wyniku tych wyborów nie zdecydowały kwestie w rodzaju odoru z Deverisa, rewitalizacji parku czy próba dorobienia Antosikowi gęby kłótnika i pieniacza. Inaczej mówiąc, klasy ludowe Turku nie dały się oszukać i zagłosowały na reprezentanta swoich interesów klasowych. Co jakoś umknęło uwadze liderów lokalnej Lewicy. Przynajmniej na razie. Dlatego poniżej podejmiemy próbę analizy zakończonej właśnie kampanii wyborczej w naszym mieście z perspektywy interesów klas społecznych. Fryderyk II a sprawa TurkuW roku 1778 Akademia Berlińska ogłosiła konkurs, w...
czytaj więcej: https://www.turek.net.pl/listy-do-redakcji/37083-andrzej-jarek-czy-mozna-oszukac-turkowski-lud